ul. Kazimierza Wielkiego 5, Zielona Góra
Moja strona ( z czego się bardzo cieszę, rośnie moje ego do sufitu) jest odwiedzana ponad moje oczekiwania. Do tego mam wiele pytań , jak ja to wiedzę ? Nie sposób z każdym nawet zamienić słowo, ale odpisać zbiorowo się staram. Dziś padło na nieruchomości. Wielu z Was wie, że nie przepadam za takimi inwestycjami, ale kłamał bym gdybym napisał, że ich nie mam. Wszystkie mam dzięki, żonie, ponieważ Ona lubi inwestycje pasywne. Takimi są nieruchomości. Ich wartość rośnie wraz z inflacją, a spada z deflacją. Dostajemy co miesiąc dochód pasywny w postaci czynszu od najemcy.
Każda inwestycja jednak podlega cykliczności, gospodarki i przepływu pieniądza. Kiedy zaczynałem inwestować na giełdzie, miałem swoją ulubioną spółkę giełdową, o nazwie Świecie SA. Ta spółka zajmowała się produkcją papieru. Zbyt na papier jest typowo okresowy w zakresie rocznym. Dołki zawsze były we wrześniu lub okolicy a szczyt był pod koniec roku. Nie sprawdziłem, tego czy było to zależne od sprzedaży zeszytów do szkoły, ale zyski największe ta firma pokazywała na koniec roku. Dziś to potentat w produkcji papieru w Europie, więc ta cykliczność nie musi się zgadzać. Podaje to zagranie jako przykład cykliczności w gospodarce.
Podobnie mamy cykle w Nieruchomościach. Nie będę tu pisał o małych cyklach tylko zajmę się tym największym. Świetnie to widać w długim okresie. Wszyscy znamy te daty i co się w nich działo. Rok 1974 i walka polskich władz z ruchami społecznymi i wzrost nieruchomości do lokalnych szczytów. Rok 1990 super górka na wszystkim, nasze inwestycje w nieruchomości pokrywają straty powodowane inflacją. Przypomnę, że inflacja jest na poziomie 585 procent w 1990 roku. Hehe tu się gospodarka rozwijała w błyskawicznym tempie, tak by dziś powiedzieli ekonomiści którzy preferują inflacyjny rozwój. Szkoda, że ci ekonomiści są dziś profesorami i uczą studentów takich bredni. Kiedyś powstał taki piękny film "Alternatywy 4" ciekawe ? wtedy cenzura zwlekała z pokazaniem tego filmu, a dziś wszyscy to robią. Historia zatoczyła koło.
Tu dochodzimy do kolejnego szczytu nieruchomości w roku 2007. Z jakiej okazji ten szczyt? Hehe a no kredyty frankowe. Myślicie, że pokazały się one przypadkiem w tym okresie. >>>> czas na przemyślenie. Wiadomo, że kupujący kupowali nieruchomość na szczycie a brali kredyt w dołku. Nieruchomości spadły a kredyty co zrobiły ? urosły o 100 procent, z 2 zł za franka na 4. Proste. Teraz wiecie dlaczego to piszę ? Abyście nie wpadli w to znowu.
Teraz anegdota z mojego życia. W 2007 roku ( nie dlatego, że jestem taki mądry, choć moi profesorowie maglowali nas z tego mocno) sprzedałem nieruchomość na ulicy Żeromskiego za 9500 tysiąca z metr. Kolega czekał na 10000 ze swoją nieruchomością, jak przyszedł handlarz dawał mu 10000 za metr ja miałem pimp ponga a on czekał na 11 tysięcy. Potem ceny runęły na dół. Do dziś kolego ma tą nieruchomość a cena jeszcze nie doszła do jego nawet 10 tysięcy. Tylko jedno ale, inflacja od 2007 roku jest 150 procent, czyli 10000 złotych z 2007 roku jest dziś warte 25000. Na to nie ma szans aby kolega odzyskał swoje pieniądze ponieważ nieruchomości na deptaku są warte optymistycznie 7 tysięcy za metr. No chyba, że Zielona Góra stanie się stolicą Polski. Ciąg dalszy anegdoty jest taki, że ja ( według mojej starej zasady handlowej, kupuj jak jest tanio ) kupiłem w kryzysie nieruchomość ulicę dalej za 2500 za metr. Jaki z tej anegdoty morał, kupowanie i sprzedawanie nieruchomości to tak jak ze wszystkim innym, trzeba kupić w dołku a sprzedać w górce.
To co było to jest łatwo oceniać, ale co będzie. Widać z tego gołym okiem, że duży cykl w nieruchomościach trwa 16 lat. Z czego to się bierze. Autorem tych cykli jest Sz. Kuzniec ( oczywiście Noblista ). Nie ja to wymyśliłem. To jest deklarowana fal średniego zasięgu. Oczywiście naukowiec ten opracował wiele teorii a ta bardziej dotyczy koniunktury w gruntach ale można to powiązać z nieruchomościami. Z tego wynika, że kolejny szczyt nieruchomości będzie w 2023-2024 roku. Jak bym był żółwiem i żył bym 150 lat to 2023 sprzedał bym nieruchomość. Odkupił bym w 2030. Gdzieś po środku cyklu jest zawsze dołek wartości.
Teraz sytuacja w Polsce idealnie pasuje do powtórzenia kryzysu z 2007 roku w stanach. Jak zrobić kryzys a skopiować Prezydenta Buscha. On wymyślił, żeby wygrać wybory, trzeba dofinansować budowy mieszkań. Hasło, każdego Amerykanina ma być stać na nowy dom, chwyciło. Poszły kredyty gwarantowane przez państwo. jednak wiemy jak to się skończyło. Dziś widzimy co proponuje Polski rząd, trafia to na podatny grunt. Rozdajemy pieniądze, ucząc ludzi, że pieniądze nie dostaje się za pracę a za dobre głosowanie. Teraz nieudacznicy którzy nie potrafią zebrać wkładu własnego, dostaną go od państwa. Czy dzięki temu nauczą się pracować i spłacą kredyt, moim zdaniem nie, będą utwierdzać się w nieudacznictwie. Warto odrobić lekcję o kryzysie Subprime Crisis 2007-2009. Jeżeli nie dociera to, co piszę to powinno chociaż to, że prezydent Busch przegrał wybory ( nic mu nie pomogło, republikanie polegli ). Jest tego jeszcze drugie dno. To było celowe ( moim zdaniem ) zagranie. W 2008 roku administracja Buscha zwróciła się do kongresu o zgodę na wykupienie 700 miliardów, USD długu hipotecznego, groziło zapaścią, całej gospodarki. Została ona przyjęta, a co z tego wynikło. Państwo stało się największym właścicielem nieruchomości na Świecie. Czy my chcemy tego samego. Już państwo przejmuje hotele, wiadomo jak to się skończy.
Reasumując proszę o wyrozumiałość. Kupowanie dziś nieruchomości to dobry pomysł z myślą o tym aby ją sprzedać tym co dostaną kredyty gwarantowane przez państwo ale trzeba to zrobić przed 2023-24 rokiem. Nieruchomości nie chronią przed inflacją tylko ją odwzorowują, rosną jak rośnie a spadają jak spada. Należy jak ze wszystkim, kupować jak jest tanio a sprzedawać jak drogo i tyle.
Jak Wam się spodoba to napiszę o surowcach, a wtedy wyjdzie co zrobić ze złotem.
Przypomnę, że zaczynam wakacje od pisania 6 czerwca.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Kantor AW Advise nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody autora jest zabronione.