ul. Kazimierza Wielkiego 5, Zielona Góra
Ostrzeżenie dotyczy moich obserwacji. Za kilka dni będę miał przerwę w pisaniu. Mam jednak wiele tematów do poruszenia, o które pytacie się w mailach. Będę na nie odpowiadał, sukcesywnie w miarę możliwości, w czasie przerwy. Ilość odwiedzin obliguje mnie do starannego opisania tego co widzę codzienni na rynku. To nie jest to co mówią politycy ( nie wiem co mówią, ponieważ nie oglądam telewizji informacyjnej, zatruwała mi mózg ) to jest to co pokazuje rynek a on w 90 procentach jest wiarygodny. ( 10 procent zostawiam, jako oszustwa finansowe ) Dziś temat kredytów hipotecznych. Bijemy rekordy w braniu kredytów hipotecznych w Polsce. Z historii to znamy 2007 rok. Z raportu AMRON -SARFIN wynika, że to najwyższy wynik w ilości kredytów od dekady i najwyższy wszech czasów kwotowo. Sytuacja się powtarza. Opisałem to precyzyjnie 23 maja. W 2007 roku mieliśmy bom na cenie nieruchomości w wyniku kredytów frankowych, wtedy za tani kredyt kupowaliśmy drogie nieruchomości. To takie proste zawsze tak jest, niskie stopy procentowe powodują, wzrost zainteresowania kredytami na nieruchomości, ale nabijają cenę mieszkań. Wiemy jak to się skończyło a Frankowicze walczą do dziś. A wystarczyło poczytać jak zostały nabite inne kraje od czasów wojennych. Zaczęło się od Australii ( kredyty frankowe w latach 60 -tych) a skończy na innych krajach rozwijających się. Dziś mamy podobną sytuacje. Bierzemy tani kredyt a kupujemy drogie mieszkania. Nie jest w tym nic złego pod warunkiem, że kredyt jest na stałą stopę procentową. Banki to wiedzą ( czytały mój wpis o kryzysie w nieruchomościach 2023-2024 roku to żart oczywiście ale pasuje do strategii) i wprowadziły zakaz udzielania kredytów ze stałą stopą. Można to zrobić do 5 lat ale kredyt bierzemy na 25 lat. Natomiast za 5 lat akurat kryzys w nieruchomościach zacznie się rozwijać.
Gdy geriatryki odejdą na emeryturę, a gospodarka po zgliszczach wróci na normalne tory, to stopy procentowe będą na poziomie 7 procent. Dziś inflacja jest w rejonie 4,8 procenta. To stopa lokat powinna być na poziomie 7 a stopa udzielanych kredytów będzie na poziomie 10 procent. Wtedy zaczną się problemy posiadaczy kredytów. Średni kredyt udzielany w pierwszym kwartale 2021 roku to 313 tysięcy to tylko odsetki będą wynosić 31300 rocznie. Już dziś bardzo ciężko uzyskać czynsz za lokal w rejonie 10 procent wartości nieruchomości. Gdy kryzys się zacznie będzie to na poziomie 5 czyli na poziomie oficjalnej inflacji. Proste, dlaczego politycy preferują niskie stopy, ponieważ, w przyszłości w ramach pomocy mieszkańcom ( tak jak dziś pomagają posiadaczom kredytów frankowych w postaci betonowego koła ratunkowego ) przejmą te nieruchomości za bezcen. Biada tym którzy dziś zamienią kredyt frankowy na złotowy, ponieważ w padną po przysłowiową rynnę. Prezydent obiecał pomoc posiadaczom kredytów frankowych, ale coś zapomniał o tym. Podobnie będzie za kilka lat, ci którzy to robią wyjadą z kraju i zapomną. Posiadacze zostaną z problemem.
Już dziś widzą to inwestorzy zagraniczni. Tracą zaufanie do naszego systemu finansowego i od 2015 roku wycofują się z Polski. Robią to jednak powoli aby nie wywołać kryzysu. Jak by to zrobili nagle to kryzys mamy dziś. Zagranica pozbywa się polskich obligacji. Amerykanie główny gracz na rynku obligacji, ma ich już rekordowo mało. Kiedyś zainwestowali dużo ale aby dostać pieniądze z powrotem, muszą to robić powoli. Kto to wytrzyma zobaczymy. Pod koniec wyprzedaży obligacji do zera należy być ostrożnym.
Opisuje to wszystko ponieważ dzieje się to na moich oczach, codziennie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Kantor AW Advise nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody autora jest zabronione.